Bezdomność kontrolowana
Nie mam kluczy do domu.
Zostały tylko kluczyki od motocykla.
Zaczynamy ostatni tydzień przygotowań. Za nami wyprowadzka z mieszkania, czyli prawdopodobnie największe wyzwanie na tym etapie. Po kilku dniach walki z czeluściami szaf, szafek i szuflad, dobytek naszego życia spoczął w 10 kartonach i dwóch plecakach, rozrzuconych to tu, to tam. Dziesiątki niewiadomo do czego służących przedmiotów, starych ubrań, a nawet rzeczy pozornie nam wcześniej potrzebnych poszukuje swojego szczęścia na wysypisku śmieci. O ile, kiedykolwiek tam dotrą, sąsiedzki recycling bowiem działa w naszej okolicy niezwykle prężnie.
Rzeczy na wyjazd spoczęły w dwóch worach transportowych i dwóch plecakach. Jakby tak podsumować ich pojemność to wychodzi nam jakieś 240l. I jak to wszystko zabrać na dwa motocykle? Nad tym będziemy głowić się w ciągu najbliższych dni. Poza ostatnim serwisem sprzętu i kilkoma drobnymi zakupami oraz odhaczeniem 11 pozycji w kalendarzu na dzień jutrzejszy... będziemy się mogli w końcu poświecić spokojnemu kontemplowaniu map.
Przedwyjazdową gorączkę urozmaica nam też fakt, że na ostatni tydzień przyjęliśmy tryb koczowniczy. W naszym łóżku śpi już ktoś inny, a my kursujemy pomiędzy przychylnymi gospodarzami.
Powodzenia! Z podobnym pomysłem startuję pod koniec czerwca. Może uda nam się gdzieś napotkać na drodze :) Choć nadrobić kilka tygodni będzie ciężko... Dawajcie od czasu do czasu znać gdzie jesteście :)
OdpowiedzUsuńMarcin,
Usuńzakładamy żółwie tempo, na Kaukazie chcemy być dopiero na przełom czerwca/lipca. Jak u Ciebie wygląda plan?
Plan jest płynny :) Ale pierwszy etap to Bałkany-> Turcja-> Gruzja -> Rosja -> Pamir. Potem się zobaczy.
OdpowiedzUsuńWstępnie, chciałbym być na początku lipca w okolicy Gruzji, więc może akurat ;)
A z Polski udało się już Wam wyjechać?
OdpowiedzUsuń